Niestety choć bardzo, bardzo wiosnę z Matylką przywołujemy, nigdzie jej nie czuć i nie widać ;(
Dlatego Matylda wraz z babcią wybrała się do parku oliwskiego, aby dokarmić mniejsze i większe ptaszki ...
a następnie do Kafe Delfin na herbatkę i ciacho, bo w takich miejscach Matylda lubi bywać. Zabiera ze sobą swoich małych przyjaciół w plecaczek, aby im świat pokazać :)
W tym samym Matylda dała wolne rodzicom którzy wybrali się na romantyczny weekend we dwoje do Hotelu FALEZA w Jastrzębiej Górze
Malowniczo położony hotel, najdalej na północ wysunięty w Polsce. Zejście na plażę zimową porą nie należy do najlżejszych, a raczej ociera się o sporty ekstremalne, ale daliśmy radę :)
Plaża dzika, kamienista, magiczna
a to ulubiona fotka Matyldy, wielka paszcza z lodowymi zębami jak mówi
Miło było złapać oddech patrząc na bezkres nieba i morza. Jeszcze tutaj wrócimy bardziej wiosenno/letnią porą z Matylką :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz