niedziela, 31 maja 2009

JAGÓDKOWE URODZINY !!!

Ulubiona koleżanka Matyldy dołączyła do grona dzielnych dwulatków i pięknie po wcześniejszych próbach zdmuchnęła świeczki ...

ku radosci mamy i innych gości :)

A potem dziewczyny ruszyły do zabawy, poznając nowo nabyte prezenty ...

oraz bawiąc się wszystkimi które w Jagódkowym świecie mocno się już zadomowiły

był czas na rozmowy z wujkiem Adamem ...


i czas na relaks gdzie cała "św trójca" Jagódka, Matylda i Miłek relaksowali się kiedy mamy robiły masażyki :)

To był tydzień :)

Hip Hip Hurra przyjechali do nas goście !!!

Przyjechała Dorota z Mohamedem i Amarem i korzystając z nagłego olśnienienia pogodowego czym prędzej pomknęliśmy na plażę :)

Matylda i Mohamed stworzyli zespół budowniczy, kopali ...

przynosili wodę i materiały budowlane ...

a w tym czasie Marcin z Amarem rozgrywali rozgrywki na międzynarodowym szczeblu 

tylko nikt do końca nie wie kto był wygrany Anglia czy Polska :)

Grze natomiast zostały ofiarnie poświecone spodnie Marcina, które już nie odzyskały swoich dawnych kształtów 

Matylda testowała głebokości wykopalisk

a następnie dalej chłopaki dokopywali się do Morza Bałtyckiego


a po naszym całodziennym plażowaniu szybko ruszyliśmy do samochodu

gdzie wszyscy na tyłach błogo usnęli, aby regenerować siły na wieczorny koncert :)

W tym tygodniu było też przedstawienie na rytmice z okazji Dnia Mamy, gdzie Matylka razem z dziećmi pięknie piosenkę o zoo i krokodylach odśpiwała i pokazała. Mama była bardzo, bardzo szczęśliwa :)

Później były zabawy z Marcysią, która jest Matyldy ulubioną koleżanką z rytmiki

a mama dostała przepiękną laurkę która wcześniej przez nią została przygotowana :)

Na koniec Pani Agnieszka, która tak wszystko pięknie przygotowała i piosenek dzieci uczyła ...

zaprosiła wszystkich do odegrania dla mam ostatniego prezentowego utworu !!!

Nie był to jednak koniec atrakcji w tym tygodniu, bo razem z kuzynami Matylda ruszyła również do Sopotu, aby trochę monciakiem pospacerować ...

i swojego pierwszego w życiu CZEKOLADOWEGO LODA z nieziemską rozkoszą zjadła !!!

To był naprawdę fajowy tydzień !!!


poniedziałek, 18 maja 2009

Negocjacje

Matylka w ostatnim czasie mocno ćwiczy swoje negocjacje i robi to przy każdej nadarzającej się okazji. Podczas ostatniej wizyty u babci Tereski Matylka cały czas chciała zjeść małe ciasteczka i cukierki, ale że było już późno mama niestety nie pozwalała, bo przed snem niedobrze za bardzo napełniać jest brzuszek. Matylda jednak nie chciała ustąpić i podeszła do mamy:

- Mamo czy mogę te ciastka na pamiątkę - zapytała Matylka

- Jeśli babcia Ci pozwoli to możesz - odpowiedziała mama

Matylka spojrzała na mamę swoim zadziornym spojrzeniem;

- A cukierka "na pożegnanie " ? - zapytała Matylka nie poddając się w negocjacjach

WESELE !!!

Ten radosny dzień nadszedł, radość wielka nastała, a cała nasza brygada M3 ruszyła na imprezę weselną do Agi i Rafała :) 


Życzenia w kościele nie miały końca i Matylka dzielnie czekała w kolejce, aby cioci i wujkowi życzyć najlepszego, wspaniałego i odlotowego ...

a później pierwszy taniec pary młodej ...

i Matylka mogła wkroczyć na parkiet :) Ruszyła w tany, sukienka wirowała wkoło i radości nie było końca !!! Matylka wcale z parkietu schodzić nie chciała ...

jedynie małe przerwy na jedzenie robiła, bo kto by nie chciał skosztować kolejnego korniszona ???

A tak brygada z Broniewskiego radośnie się prezentowała: Marcin, Aga, Kuba i Madzia !!!

czwartek, 14 maja 2009

Pingpong


Pingpong drzwi to całkiem niezły patent, zawsze blisko bez wychodzenia z domu na sport i relaks :)

Ciekawe czy to wygodne :)


środa, 13 maja 2009

Małe orzeszki

Dzisiaj na obiad babcia Krysia przygotowała wyśmienite bitki z kaszą gryczaną. Matylka z wielką radością spojrzała na miskę z kaszą:

- Mamo ja chcę małe orzeszki - zawołała Matylda

- Jakie orzeszki ? - spytała ze zdziwieniem mama

- Orzeszki, małe orzeszki !!! - zawołała Matylka wskazując na miskę z kaszą

Takie to było pierwsze spotkanie Matylki z kaszą gryczaną i jej wielka miłość do małych orzeszków :)

Po prostu ...


PSTRYCZEK ELEKTRYCZEK


Taki mały pstryczek elektryczek i od razu radośniej :)


czwartek, 7 maja 2009

REMONTOWY TYDZIEŃ Z WESOŁYM POKOIKIEM MATYLDY

Decyzja zapadła, postanowiliśmy zreorganizować na nowo nasze mieszkanie, aby mała księżniczka wojowniczka miała swoje małe pokoikowe królestwo !!!

Kolory wybrane po długich negocjacjach zatem prace czas rozpocząć ...

Matylka wyjechała na wakacje do Koszalina, aby w oczekiwaniu na nowy pokoik z babciami i dziadkami się relaksować, a rodzice z pomocą wujka Rafała rozpoczęli pakowanie biura ...

i przenoszenie w nowe miejsce. Teraz Matylda zaanektowała pokój po biurze, biuro przeniosło się do sypialni, a sypialnia ... to dopiero pytanie :)

wujek Rafał dzielnie pomagał w remontowych pracach, jako spec od spraw elektryczno/budowlanych

przenosząc gniazdka, złączając kabelki i szpachlując ściany ...

a w tym samym czasie obok biuro nabierało kształtów bardziej zorganizowanych

a  Matyldowe mebelki nabierały kształtów wycinane, szlifowane i malowane w pomieszczeniach na dole 

A jak już magiczny pokoik został przygotowany od strony budowlanej rozpoczęliśmy montowanie mebli, szafek i szafeczek ...

a w biurze  duży komfortowy blat roboczy został zmontowany, relaks dla pracy i kręgosłupa :)

W Matyldowym pokoiku jeszcze ostatnie elektryczne podłaczenia przez wujka wykonywane, aby wszystkie małe i wieksze światełka prawidłowo działały ...


i już mały wesoły pokoik gotowy na przyjazd Matylki, zielona kanapa z poduszkami i przytulankami podarowanymi od cioci Agi

lampa z elfami która rozproszy wszytkie zmartwienia ...

i półki podświetlane ledem które pomieszczą wszystkie skarby



i szafa która pomieści wszystkie Matyldowe ubranka :)

Matylka po wakacjach w Koszalinie przyjechała z rodzicami do Gdańska i była oczarowana swoim nowym pokoikiem

testując wszystkie miejsca i rzeczy, na nowo zaprzyjaźniając się ze swoimi zabawkami



Nowy pokoik Matyldy gotowy, a mała księżniczka szczęśliwa szykuje się na bal :)