poniedziałek, 23 listopada 2009

HANIA I MATYLDA

Odwiedziła nas ciocia Kasia z Hanią na jesienny weekend i choć pogoda za oknami była mało optymistyczna, dziewczynki radosną twórczość w domu uprawiały

Najperw pomagały mamie dzielnie polewę czekoladoą do wafelków przygotowywać, a następnie waflowe dzieła powstawały z różnych smakołyków ( rodzynek, płatków, pisaków cukrowych itd )

wspólnie sobie książki czytały i historie wymyślały



Oczywiście powstała też kolejka na której dziewczynki zwrotnice na zmianę obsługiwały.

Już czekamy na kolejną wizytę cioci i Hani, albo my tym razem Toruń odwiedzimy :)

czwartek, 19 listopada 2009

Matylda na budowie

Ostatnio znaleźliśmy kilka fotek jak jeszcze bardzo mała Matylda która miała niespełna rok dzielnie pomagała rodzicom jeżdżąc z nimi na budowę. Przyglądała sie jak pomiarowali, inwentaryzowali ...

Ciekawe czy to wpłynie na wybór jej zawodu w przyszłości :)



wtorek, 17 listopada 2009

Jesiennie za oknami

Jesiennie za oknami, a więc aby nie poddawać się listopadowym nastrojom Matylda wraz z mamą listkowe wyklejanki robiła, komponując na zielonej kartce żółcie, pomarańcze i brązy ...

Czekamy już z niecierpliwością na śnieg i zimę :)

środa, 11 listopada 2009

Krysia Modnisia

Matylka przygotowując się na zimowe przymrozki wypróbowywała pomadkę ochronną do ust którą kupiła mama 

a jak już usta i wokół ust było wszystko wymalowane

mała modnisia jeszcze koraliki zaczęła przymierzać :)

poniedziałek, 9 listopada 2009

OPTYMISTYCZNIE W TEN LISTPADOWY PORANEK

" ZAWSZE ZDARZA SIĘ TO, W CO NAPRADĘ WIERZYSZ.

   TO WIARA SPRAWIA, ŻE COŚ SIĘ WYDARZA."

                                                           Frank Lloyd Wright

niedziela, 1 listopada 2009

Listopadowo

Kartki kalendarza listopad przywitały i choć nie jest to najpiękniejszy miesiąc w kalendarzu, w tym roku 1 listopada był naprawdę piękny, słoneczny i refleksyjny

dlatego zachęceni błękitem nieba i kolorami jesieni wybraliśmy się na spacer do pobliskiego Parku Oruńskiego

to jest naprawdę magiczne miejsce, choć szkoda, że nadal tak mało zorganizowane, tylko jeden rozpadający się ze starości już plac zabaw dla dzieci ...


na całe szczęście kaczki jak zawsze listopadową porą głodne, a więc Matylda razem z tatą karmiła ptaszki, a następnie nazbierała duży bukiet wielokolorowych liści. Taką jesień bardzo lubimy :)