niedziela, 28 marca 2010

wiosenne plażowanie

Zacznijmy od tego, że pani Agatka(uczy Matyldę angielskiego w przedszkolu, już my sobie z nią pogadamy...) powiedziała, że dziś tak ciepło, że można wziąć strój kąpielowy i jechać nad morze!A że słowo pani z przedszkola święte, Matylda poinformowała nas, że strój na plaży musi być. 

Jak widać, nie oponowaliśmy szczególnie i Matylda w stroju na plaży wystąpiła.

A potem była pizza na plaży. - Jak miło zjeść pizzę na plaży, prawda? -rzekła Matylda i wiemy dobrze, że jeszcze nieraz powtórzymy plażowanie z pizzą wieczorową porą

U cioci Agi

Po przedszkolu wybrałyśmy się na herbatkę do cioci Agi, a u cioci zawsze jest bardzo wesoło :)

Matylda projektowała sukienkę dla Królewny Śnieżki, bo niestety ją gdzieś zgubiliśmy i od dłuższego czasu królewna chodzi nago ...

a tak wyglądają Matyldowe projekty które w pełni smodzielnie robiła, będą naszywane kwiateczki ...

a najważniejsze oczywiście w księżniczkowej sukience są bufki :)

U cioci Agi zawsze jest wiele atrakcji i ulubiona wanna z guzikami które Matylda nawleka na fioletowy sznureczek robiąc naszyjnik ( ma też swój jeden ulubiony guzik nie wiedząc czemu najmniejszy z całej rodziny guzików :) 


Matylka była też bardzo zaciekawiona co  robi ciocia Aga i jak powstają szydełkowe kwadraciki ... To było bardzo relaksujące popołudnie u cioci Agi za co bardzo dziękujemy :)

wtorek, 23 marca 2010

HOJNOŚĆ

Tata podarował Matylce metalowe pudełeczko po perfumach które miało się stać nowym domkiem dla zwierzątek, a może nową suszarką ( ostatnio jako suszarka podczas udawanych wizyt fryzjerskich używana była mydelniczka ) :

- Ale tata jest hojny - powiedziała mama

- Tak hojny ! - szybko przytakneła Matylda

- a mama jest hoja - kontynuowała Matylda

- a ja jestem hojek - radośnie na koniec zawołała

Nigdy takiej odmiany hojności nie znaliśmy, ale człowiek codziennie uczy się czegoś nowego :)

niedziela, 21 marca 2010

PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY !!!

Matylda odświętnie przywitała Pierwszy Dzień Wiosny, wybierając sobie z szafy różowe ( bo to nadal ulubiony kolor ) kreacje i koronę z księżniczkami, bo to rzecz nader ważna ! A przy okazji trzeba nadmieć, że Matylda ostatnimi czasy sama się ubiera i opanowała dwie nowe umiejętności czyli nakładanie rajstopek i zapinanie guzików. W ten sposób poranne przygotowania trwają trochę dłużej, ale radosć Matyldy bezcenna :)

Mieliśmy dzisiaj wybrać się na długi spacer do lasu na poszukiwania wiosny, ale niestety pogoda nam trochę plany pokrzyżowała ... Dlatego rano alternatywne plany tworzyliśmy, Matylda przy okazji bajki wymyślała i na zdjęciu swoim palcem wskazuje, że misie poleciały do góry  ... 

w domu do góry poleciały misie, a na Długim Targu do góry leciały wielkie bańki mydlane :)

Cała przestrzeń koło Neptuna została zaadaptoana dla dzieci, gdzie można było puszczać bańki wszelakich rozmiarów. Matylda największą frajdę miała nadal z puszczania małych tradycyjnych baniek, ale z radością oglądaliśmy te olbrzymie lecące do nieba :)



Z wizytą u Franka :)

Wczoraj udało nam się odwiedzić Franka, którego już w lutym na blogu witaliśmy. Franek to już coraz większy chłopak, który już nawet trochę pozwala się wysypiać rodzicom co widać już po radosnej mamie :)


Matylda bardzo się cieszyła na odwiedziny u Franka i zabrała ze sobą pełną torebeczkę ukochanych małych pluszaków, bo wszystkie osobiście chciała przedstawić Frankowi, a wśród nich najważniejsza była Różyczka ... ale o niej jeszcze kiedyś napiszemy. Franek nie wykazywał wielkiego zainteresowania Matyldowymi zabawkami, ale to jej bardzo nie przeszkadzało  i tak z wielką radością biegała do niego do pokoiku, aby pobyć z nim sam na sam i trochę historyjek mu poopowiadać. Zatem do następnego spotkania, już się nie możemy doczekać :)

Pantofelek księżniczki

Matylda od wczoraj projektuje sobie nowe pantofelki z paska od spódniczki ... Wykręca, zakręca, mocuje, aby najlepiej prezentował się na nóżce :)

tak wygladały poranne przymiarki


a tak strój na wieczorny występ 

Ciekawe czy pasek jeszcze kiedyś wróci do spódniczki, czy już na zawsze zostanie paskiem do robienia pantofelków ...

Nam te wprawki projektowe się bardzo podobały :)

czwartek, 18 marca 2010

Bazie kotki i nie tylko ...

W przedszkolu przygotowania do wiosny w pełni, wszystkie dzieci wyklejały "bazie kotki", bo tak Matylda nazywa bazie

oraz wysiewały rzeżuchę

która już całkiem ładnie wyrosła !

Matylda cały czas mówi, że bedzie ją w przedszkolu jadła za co trzymamy kciuki

a na parapecie w przedszkolu kolejne roślinki


ale tutaj Matylda nie zdradziła mi jaka roślinka wykwitnie :)

wtorek, 16 marca 2010

OSB

Płyta OSB to niesamowicie fajny materiał choć często niedoceniany, a my mu dajemy duży plus !!!


niedziela, 14 marca 2010

W CHMURACH - NAPRAWDĘ WARTO !!!



Wiosna w naszym domu

z głupią nadzieją wypatrujemy wiosny. chyba jesteśmy naiwni, bo przecież przesunęły się strefy klimatyczne i ponoć objęło nas koło podbiegunowe. w ramach zaklinania pogody wysypaliśmy sobie piasek na podgrzewaną podłogę w łazience. we wszelkich naczyniach zasadziliśmy przebiśniegi, krokusy i żonkile. a o szóstej budzi nas budzik imitujący ptasie odgłosy.

Wyprawa po sok malinowy

To nie jest reklama promocji w tesko czy gdzieś tam. To zdobycze, które Matylda pozyskała podczas wyjścia z babcią Krysią po sok malinowy. 4 czekolady, batoniki i paczka rodzynek to niezły rezultat negocjacji wśród półek sklepowych. Rzekłbym - rekordowy! Na całe szczęście rodzice będą racjonować porcje słodyczy.

2 w 1

Może być domkiem ...

a może też być stolikiem ...


dobra zabawa gwarantowana :)

Zauroczył nas ten mebelek dla dzieci na jednym z designerskich blogów

czwartek, 11 marca 2010

-Tatusiu, czy lubisz puchary?

-Hmm, puchary? 

-Puchary, proszę - powiedziała Matylda i podała tacie sucharek.

Od-rysowanki

Ostatnio podczas wizyty w sklepie z tkaninami MAIRO ( warto sobie zobaczyć różności na stronce http://www.mairo.se/sv/fem-myror-sma.html ) mama nie mogła się oprzeć i kupiła Matyldzie nową podkładkę w kolorowe zwierzątka. Są słonie z melonikami, kokardkami i w samolocie, są mrówki i ptaszki ...

podkładkę od razu wykorzystaliśmy w dwojaki sposób i wykorzystując kalkę Matylda zaczęła robić odrysowywanki. Naprawdę świetnie sobie poradziła z tym niełatwym nowym zadaniem plastycznym


a dla mamy narysowała osiołka, bo mama osiołki bardzo, bardzo lubi :)

Teraz Matylda przed każdym posiłkiem chce robić odrysowywanki ...

niedziela, 7 marca 2010

Co to jest rodzina ???

Co to jest rodzina ? - zapytał tata Matyldę 

To moi przyjaciele ! - odpowiedziała szybko Matylka

A co robicie razem ? - dalej z zaciekawieniem drążył temat tata

Rozmawiamy na różne tematy, śmiejemy się ... - opowiadała Matylda

A kto jest w Twojej rodzinie ? - zapytał tata

Wujek Rafał, dziadek Józek, dziadek Wiesiu, babcia Tereska - odpowiedziała szybko Matylda pomijajac wszystkich zebranych przy stole, mamę, babcię Krysię i tatę...

Nadal zima

Niestety choć bardzo, bardzo wiosnę z Matylką przywołujemy, nigdzie jej nie czuć i nie widać ;(

Dlatego Matylda wraz z babcią wybrała się do parku oliwskiego, aby dokarmić mniejsze i większe ptaszki ...

a następnie do Kafe Delfin na herbatkę i ciacho, bo w takich miejscach Matylda lubi bywać. Zabiera ze sobą swoich małych przyjaciół w plecaczek, aby im świat pokazać :)

W tym samym Matylda dała wolne rodzicom którzy wybrali się na romantyczny weekend we dwoje do Hotelu FALEZA w Jastrzębiej Górze

Malowniczo położony hotel, najdalej na północ wysunięty w Polsce. Zejście na plażę zimową porą nie należy do najlżejszych, a raczej ociera się o sporty ekstremalne, ale daliśmy radę :)

Plaża dzika, kamienista, magiczna


a to ulubiona fotka Matyldy, wielka paszcza z lodowymi zębami jak mówi


Miło było złapać oddech patrząc na bezkres nieba i morza. Jeszcze tutaj wrócimy bardziej wiosenno/letnią porą z Matylką :)

piątek, 5 marca 2010

GUMISIE

Ostatnimi czasy Matyldy ulubioną zabawą jest słowotwórstwo i tworzy różne neologizmy których nikt nie rozumie, ale ona jest przeszczęśliswa twarząc i rozmawiamy w tym języku bliżej nie nazwanym :)

Matylda też cały czas wymyśla nowe słowa do piosenek, a ostatnio "gumusiowa" w której może użyć słowa które powodują uśmiech zmieszania na twarzach dorosłych jest jej ulubioną i śpiewa ją z mamą podczas posiedzień w toalecie na cały głos. Ciekawe co na to sąsiedzi :)

A słowa Matyldowej piosenki lecą tak:

" Hokus marokus czerwony jest psiokus

ta ta ta ta ta to gumisiowy świat

Zobacz jak gumisie pierdzą tu i tam

Bo gumisie zna już cały świat

Gumiś to fajny Zdziś ( i tu zamennie jeszcze jest miś , Krzyś, Pierd ... ) "

środa, 3 marca 2010

Jest już prawie wiosna ...

Wczoraj wieczorej była mega zamieć przed którą Matylda schowała się pod kołdrą. Dzisiaj rano wstała i czym prędzej chciała odsłonić rolety, aby zobaczyć co tam na świecie słychać:

- Już jest prawie wiosna ... - powiedziała Matylda patrząc na błękit nieba

- Ale potrwa jeszcze trochę zima ... - zakończyła ze smutną refleksją w głosie patrząc na zaśnieżone ulice

Mamy jednak nadzieję, że ta zima kiedyś w końcu musi minąć

CHWILA NA POMOC :)

Jak znajdziecie chwilę wolną, aby poświęcić ją innym to zajrzyjcie na stronki które zamieszczone są poniżej:

http://marzycielskapoczta.pl/

http://siepomaga.pl/

My z Matylką będziemy rysować kartki i wysyłać, może jakieś dziecko dzięki temu się radośnie uśmiechnie :)

wtorek, 2 marca 2010

Kultura w sieci

Dzisiaj Matylda dostała w prezencie płytkę "Menu Chopinowskie" z pięknym wierszem  Michała Rusinka o potrawach Chopinowskich.  Świetnie się bawiłyśmy słuchając i wspólnie tańcząc poloneza :)

Ale dzisiaj też odwiedziliśmy stronę http://www.kula.gov.pl/ 

Naprawdę urocza grafika i podóż po Polsce, jest tam również nasz Gdańsk. Coś miłego dla małych i dużych :)

poniedziałek, 1 marca 2010

Różowa plomba

Dzisiaj Matylda była na swojej pierwszej regularnej wizycie u dentysty. Niestety jakiś czas temu rodzice zauważyli, że w małej młecznej czwórce zrobiła się maluteńka dziurka ... Odwiedziliśmy Anię która stwierdziła, że dziurkę jednak trzeba sprawdzić. Szykowaliśmy się do wizyty dwa tygodnie opowiadając Matyldzie, że w środku w ząbku zadomowił się jakiś mały robaczek i musimy go za pomocą szczoteczki wykurzyć, a następnie zakleić plastelinką ... W teorii Matylka wszystko rozumiała i akceptowała i cały dzień dzisiaj w przedszkolu rozprawiała, że jedzie do cioci Ani czyścić ząbka. Bardzo dzielnie samodzielnie zasiadła na fotelu, wśród wielu zabawek dentystycznych i pozwoliła czyścić ząbka. Przestraszyła się, gdy ciocia Ania użyła do przepłukania wody pod ciśnieniem i od tego momentu łatwo już nie było ... Najważniejsze jednak, że Matylka choć przez chwilę mocno przestraszona podczas wizyty była, obiecała, że jeszcze przyjdzie z mamą do cioci Ani.

Czasy się mocno zmieniają, bo do swojej pierwszej mlecznej dziurki Matylda mogłą wybrać kolor plomby z tęczowej palety i wybrała oczywiście ukochany różowy :) Przed snem pełna emocji jeszcze powtarzała, że jutro dzieciom w przedszkolu pokaże różową plastelinę w ząbku ...

W nagrodę dzielna Matylda od rodziców dostała Śpiącą Królewnę która miała różową suknię dokladnie w takim kolorze w jakim jest plomba i to było dla niej najważniejsze :)

Niedzielnie

Zima powoli nam odpuszcza, lód na Motławie topnieje

a niedzielny poranek powitał błękit nieba i piękne słońce. Choć nie było jeszcze temperatur wiosennych Matylda od rana pytała:

- Mamo wybierzemy się razem na rodzinny spacer ? I na herbatkę ?

I jak tu odmówić małej damie, wszyscy się do samochodu spakowaliśmy i do centrum ruszyliśmy

Matylda w kaszę przez babcię Krysię zaopatrzona z wielką radochą gołębie karmiła, a potem wszyscy razem do PI Kawy na herbatkę się wybraliśmy


Tata i Matylda wspólnie się wygłupiali i wymyślali co za chwilę zamówią :)


Była herbatka, którą Matylda sobie studziła przelewając z kubeczka do kubeczka za pomocą łyżeczki, była pasha i szarlotka z lodami które do lokalowych przysmaków należą :)

A na koniec niedzielnego relaksu, Matylda tatę poprosiła i na zmianę " grali na pianirze" bo tak Matylda nazywa nasze domowe klawisze


To była cudna niedziela :)