W piątkowy wieczór z niespodziankową wizytą wpadła do Matyldy Ala. Dziewczyny wciągnęły sie we wspólne zabawy, ale kiedy Matylda odkryła, że rodzice kupili nowe farbki do malowania twarzy ( niestety stare okazały się już za stare i musieliśmy się z nimi pożegnać ) to od razu chciała mieć namalowanego motylka. Ala bez wachania wybrała tygryska
i tak dwie gwazdy sie prezentowały
Ciekawe jakie zwierzątka powstaną następnym razem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz