środa, 1 września 2010

WESELNIE

"Kiedy będzie wesele ?" tak od kilku dni Matylda pytała kilkanaście razy dziennie, aż się wspólnie tego wielkiego dnia doczekaliśmy. Zapakowani w dwa samochody z całą rodzinką ruszyliśmy do Szczecina, aby wspólnie z Gosią i Krzyśkiem celebrować !!!

Była piękna uroczystość, a Gosia wyglądała jak księżniczka jak to określiła Matylda, a potem była zabawa do białego rana :)


Matylda okazała się niestrudzonym tancerzem, który jak tylko muzyka zaczęła grać wszedł na parkiet i wcale nie chciał z niego schodzić ... i tak zabawa trwała do rana, a Matylda dopiero po 2 rano po długich negocjacjach z rodzicami dała się przekonać, że to najlepszy czas na sen.

To było magiczne wesele :) 

Brak komentarzy: