niedziela, 12 września 2010

SŁONECZNY WRZEŚNIOWY WEEKEND

Ostatni weekend bardzo miło rozpieszczał nas pogodowo i korzystaliśmy z tego w pełni !!!

Rozpoczęliśmy od spaceru po Długim Targu na którym odbywał się piknik czytelniczy i Matylka osobiście mogła poprosić o autograf w kilku swoich ulubionych książkach Agnieszkę Frączak. Jest to naprawdę niesamowicie ciepła osoba, a teraz jej książki zyskały jeszcze radośniejsze oblicze :)

Matylda też pierwszy raz odważyła się obejrzeć cały spektakl kukiełkowy. Do tej pory zawsze uciekała, bała się i zdecydowanie nie chciała oglądać ...

tym razem zerkała zza nogi mamy  i tylko dopytywała się: " Czy nic mi nie zrobią ? " i dalej odważnie oglądała. Wielkie gratulacje !!!

To był w ogóle odważny dzień, bo potem z rączki cierpliwie czekając karmiła gołębie

a kiedy już wszystkie były najedzone i my postanowiliśmy się posilić i wspólnie rodzinnie podjeliśmy decyzję, że pogoda jest zbyt piękna aby jechać do domu, a więc na obiad wybraliśmy się na plażę do Sopotu

W pizzerii jak to już stało się tradycją w te lato zamówiliśmy pizzę. Matylda swoją ulubioną Margaritę

a rodziceTesoro, bo rukola i parmezan nadal należą do naszych jedzeniowych faworytów

To była niesamowicie relaksująca sobota ...

ale jak się okazało i niedziela powitała nas błękitem nieba :)

Spakowaliśmy zatem rower Matyldy i pojechaliśmy na przejażdżkę nad morze. Matylda świetnie sobie radziła i całą trasę przejechała sama, nawet kawałek po trasie rowerowej i była z tego bardzo, bardzo dumna :)

morza szum i dobra perspektywa, to najważniejsze


Niestety nie wzięliśmy ze sobą żadnych plażowych zabawek, a więc but mamy służył do zbierania różnych plażowych skarbów które wykorzystaliśmy do budowania zamku dla Arielki i "ojca" ( Matylda uważa, że ojciec to książę, a nie tata. Kiedy próbowaliśmy jej wytłumaczyć, że tata i ojciec to to samo, ona po prostu się zaśmiała i powiedziała, że się nie znamy )


Zatem zdrowie za kolejne słoneczne wrześniowe weekendy !!!

Brak komentarzy: