Miała być choinka żywa, prawdziwa, pachnąca ... ale względy praktyczne wygrały i jest nasza stara-nowa choinka :)
Matylda szczęśliwa dekorowała choinkę drewnianymi ludzikami, suszyłyśmy pomarańcze, aby ozdoby choinkowe zrobić i było wesoło.
Na choince zawisł też łańcuch który Matylda wraz z babcią Krysią wyklejała :)
oraz aniołek którego kupiliśmy na pierwsze święta które spędzaliśmy z Matylką. Aniołek ma wypisaną datę i mamy nadzieję, że za wiele, wiele lat zawiśnie na Matyldy choince i pokaże go swoim dzieciom ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz