Dzisiaj Matylka dostała w prezencie od rodziców swoje pierwsze osobiste nożyczki i jak tylko zrozumiała jak najlepiej powinno się je chwycić, aby przynosiły efekt oczekiwany ...
rozpoczęła swoje działania i przecinała, cięła i wycinała i zabawie nie było końca ...
... a rodzice oniemieli z zachwytu jak szybko ich królewna opanowała tą trudną manualną umiejętność, codziennosć potrafi być naprawdę zaskakującą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz