środa, 29 czerwca 2011

wigilia świętego Jana

To była wyprawa! Zrobiliśmy sobie całodzienną wycieczkę na Kaszuby, a dokładniej do Wdzydz Kiszewskich, gdzie znajduje się uroczy skansen

Spacer po skansenie(a dokładniej Muzeum - Kaszubskim Parku Etnograficznym) to wycieczka w przeszłość, szczególnie ciekawa w kontekście najmłodszych odbiorców:)

Szczególne wrażenie robiły na nas i na dzieciach wnętrza domów drobnej szlachty i chłopów





wiele emocji wzbudziła również szkoła, nie wiem jednak w kim silniejsze. Za rok bowiem Matylda zakończy przedszkolny etap i powita szkołę. A ta na ten moment jest wielkim znakiem zapytania...

W chałupie odnalazła się nawet Ida. Okazało się, że kołyska, pomimo, że wykonana dobre kilkadziesiąt lat temu, wciąz emanuje sennym przyciąganiem!

inne atrakcje odnaleźli Matylda i Miłek. Niczym para zakochanych na przejażdżce wozem, pozowali do zdjęć w objęciach i z buziakami:)

W jednej z chałup natknęliśmy się na warsztaty kwiatowe. Najmłodsi mogli wykonać kaszubskie kwiaty i podarować je swoim tatusiom, wszak był to Dzień Ojca!

A po dawce historii i kultury, ruszyliśmy na jeziora!

Rowery wodne są cudowne! Tata pedałuje, a my sie relaksujemy;)

Asia z Adamem i z Idką, a my z Matyldą i Miłkiem


A to Jezioro Wdzydzkie widziane z wieży widokowej, która powstała we Wdzydzach.

Ognisko było uwieńczeniem naszej wyprawy, a jednocześnie subtelnym sygnałem Świętojańskiej Nocy. Niestety żadna z niewiast nie zdobyła się na plecenie wianka i rzucenia go do falującej wody, ani na inne obrządki pogańskie(oprócz rytualnego przypalenia kiełbasek i ich obrzędowej konsumpcji)Może z tego względu, że tego dnia zeszły się ze sobą święto chrześcijańskie i ludowo-pogańskie...O godzinie 21.00 ognisko nasze przymusowo zostało dogaszone przez ulewę, a my właśnie bezpiecznie wsiedliśmy do samochodów, aby ruszyć w drogę powrotną z tej przepięknej wyprawy!

Brak komentarzy: