środa, 15 czerwca 2011

Sekret księgi z Kells

Kilka dni temu obejrzeliśmy wraz z Matyldą "Sekret księgi z Kells". Trzeba tu się pochwalić, że tata dzielnie ów film wygrał w konkursie na blogu "Nie tylko dzieciaki":)


Dawno żadna animacja nie była dla nas taką ucztą dla oczu...zmęczeni disnejem i mini mini z rozkoszą pochłanialiśmy obraz za obrazem

a każdy niemal kadr mógłby ozdobić ścianę w postaci obrazka...


...lub tapety...

Matyldę pochłonął film na tyle, że pomimo lęku przy pierwszym podejściu(atak wikingów), następnego dnia sama domagała się dokończenia seansu...

Warstwa wizualna jest głęboka(estetyka odniesiona do iluminacji z Księgi z Kells, same postaci narysowane prostą, archaiczną kreską, jakby wyjęte z miniatur zdobiących inicjały Księgi), odniesienia historyczne/kulturowe-przebogate, a spaja to wszystko muzyka o celtyckich korzeniach. Polecamy ten obraz wszystkim, którzy spragnieni są dla siebie i małego odbiorcy pięknej animacji, opartej na nieco innym kanonie estetycznym, niż disnej.

1 komentarz:

MD pisze...

Piękne! nie znamy ,ale się zapoznamy :) pozdrówka