Od długiego czasu planowaliśmy i tym razem nam się udało :)
Spotlaliśmy się na plaży tworząc wesołe plażowe przedszkole. Było wspólne jedzenie pizzy z restauracji Tesoro w Sopocie co w te wakacje stało się u nas niemalże tradycją, bo na pizzę dzieci zawsze mają ochotę, a można posiłkiem delektować się na wsłuchując się w morze
Mamy miały czas na długie pogaduchy po latach, bo teraz kraje nas dzielą od kiedy Agnieszka zamieszkała w Norwegii
było wspólne piknikowanie, bo każda z mam miała małe conieco, była torba pełna niespodzianek
nasza "trójca" która zna się od zawsze tworzyła sklepik i restaurację na plaży zapraszając nas na kolejne piaskowe specjały :) Z plaży wybraliśmy się na spacer zwartą brygadą do Sopotu, bo tam najlepsze lody w Grycanie. Można by powiedzieć, że dzieci powinny być wykończone po takim maratonie wrażeń, ale dzieci mają szybko odnawialną energię ...
i całą drogę powrotną z Sopotu do samochodów śpiewały piosenki, a hitami okazały "Hodowałem melony " i " Czarne Jagódki" Babcia Krysia dzielnie maszerowała z całą trójcą
Na koniec cała trójka chciała mieć zdjęcie na ławeczce tuż przed samochodami. Ciekawe jak będą się bawić za 5, 10, 15 lat ...
TO BYŁ SUPER DZIEŃ !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz