poniedziałek, 19 stycznia 2009

Zatoka w relaksowym klimacie


Korzystając ze słońca które babcia Krysia od rana zaczarowywała Matylka wybrała się z pomocą do zgłodniałych ptaszków, dzielnie dzierżąc w dłoniach siatkę z prowiantem, który równo rozdzeliła ...


pomiędzy mewy, dzielnie o każdy kęs chleba walczące w locie ...



i łabedzie które się nieco między sobą kłóciły ...



A aby uczcić ten weekendowy spacer wybraliśmy się do ulubionej babci Krysi Wedlowskiej Pijalni Czekolady ...


i choć Matylka czekolady jeszcze nie pije to swoje podniebienie pyszną herbatką uraczała :)

Brak komentarzy: