niedziela, 16 stycznia 2011

STADNINA

Niestety i nas w tym okresie zimowym poważne przeziębienia nie ominęły...  Tata na dobre rozłożył się w łóżku z grypą i Matylka miała całkowity zakaz zbliżania się, a mama jak to mama kolejne zapalenie krtani złapała. Całe szczęście, że jest z nami babcia Krysia i Matylda ma fantastyczne towarzystwo do zabaw. 


Zawsze jak przyjeżdża babcia na nowo do łask wracają klocki drewniane i tak sie wydarzyło i tym razem. Kiedy rodzice chorowali, Matylda w związku z tym, że ostatnio uwielbia koniki zbudowała wielka stadninę


Każdy koń miał swój oddzielny boks, a do boksu wstawione jedzonko

obok stadniny powstała zagroda dla innych mniejszych zwierzątek

a syrenki były w "wirze rzeki " jak powiedziała Matylda.

Naprawdę rewelacyjnie wyglądała ta stadnina :) 

Brak komentarzy: