czwartek, 22 października 2009

Kółka, kreski, keseczki ...


Matylda w ostatnich dniach bardzo nas zadziwia jak pięknie zaczęła z kółek, kresek i kreseczek tworzyć pełne postaci. Na rysunku który był prezentem dla taty narysowała od lewej strony patrząc: Martynkę ( swoją ulubioną koleżankę z przedszkola ) która ma małego irokeza, bo na razie tylko takie włosy Matylka potrafi rysować. W środku jest Pani Ela z kwadratową szyją ( bo Matylda mówi, że jeszcze brzuchów nie potrafi rysować ) , a z prawej strony swój autoportret narysowała.  Cudownie patrzeć jak odkrywa radość z układania kółeczek i keseczek w postaci :)

Brak komentarzy: