czwartek, 3 marca 2011

Królewskie kino

 

4 Oskary zapewne się należały, bo to film skrojony na oskarożercę

Jest patos i humor, jest angielskie kino i amerykańska historia, są fakty i ich słodka interpretacja.

Aktorzy grają a historia opowiada się sama

żeby nie przedłużać niby-recenzji, zakończę na przywołaniu wnętrzarskego detalu, który zachwycał nas podczas oglądania filmu w kinie - piękna ściana w gabinecie Lionela Logue'a!

Następny seans - Czarny Czwartek.

Brak komentarzy: