...tak kiedyś śpiewała Reni Jusis, a my śpiewamy tę piosenkę w lesie...grzybowego urodzaju raczej nie było, za to spacer w niknących promieniach odchodzącego lata-bardzo miły. Można rzec-odprowadziliśmy lato i przywitaliśmy jesień! Niech będzie dla nas wyrozumiała w tym roku:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz