Nie było jakoś okazji, aby atrakcyjnie udokumentować naszych (już nie tak)nowych mieszkańców. Otóż akwarium, które jest z nami od maja zeszłego roku, ostatnio mocno się zaludniło(coby nie użyć brzydkiego określenia "zarybiło"). Sprzedawca w sklepie ze zwierzątkami zapewniał nas, że 2 platynki dzieci mieć nie będą, co po paru miesiącach okazało się nieprawdą(i wtedy przeżywaliśmy bardzo pojawienie się jednej, małej rybeńki). Kilka tygodni temu rzekomo niezdolne do rozmnażania platynki udowodniły, że jednak to nie było ich ostatnie słowo...Na dzień dzisiejszy potomstwo liczy ok.30 braci i sióstr, a nasze akwarium jedynie 25litrów, co dołączając 2 leniwe otoski i większą platynkę(niestety seniorzy narybku pożegnali się już z tym światem, czy też odeszli do rybiego raju w zakładzie melioracji) wychodzi ćwiartka litra na głowę. Nie wiem czy to wystarczy...Matylda, jak również i my, uwielbia przyglądać się malutkim rybkom, szczególnie gdy akwarium jest czyste:), co nie jest takie oczywiste. Jeśli ktoś chciałby dać szansę na większy lebensraum dla naszych ichtio-pupilków-oddamy kilka w dobre ręce, zanim ta trzydziestka sama nie zechce rozwijać kolejnego pokolenia!
PS. Gdyby ktoś miał wątpliwości-Matylda na zdjęciu powyżej znajduje się ZA akwarium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz