Gdańsk, podobnie jak wszystkie miasta, ma pewne dzielnice, które mają fantastyczną historię, ale niestety spacer po nich wieczorową porą nie należy do najbezpieczniejszych ... ale bywają takie wieczory, kiedy Dolne Miasto(bo o nim mowa) zaprasza do siebie i to właśnie wieczorową porą. I my z takiego zaproszenia skorzystaliśmy, choć pogoda była niespecjalnie zachęcająca do spacerów
Wyposażeni w termos z gorącą herbatą, trapery, ciepłe górskie kurtki, latarki i dobre humory wyruszyliśmy na festiwal NARRACJE - Natura Miasta
Razem z Matyldą wzięliśmy udział w Warsztatach przeznaczonych specjalnie dla najmłodszych spacerowiczów pt. Zielnik Miejski, podczas których dzieci rozwiązujac różne zadania dowiadywały się z czego składa się "Miejski Zielnik ".
Nasza trasa rozpoczęła się od dawnej Zajezdni tramwajowej, gdzie prezentowana była kolekcja zdjęć mieszkańców dolnego miasta. Zadanie dla dzieci polegało na wcieleniu się w postaci prezentowane na zdjęciach, albo wymyślenie swojego pomysłu na zdjęcie ... Jak widać, to zadanie lepiej odrobili rodzice;) Ale pierwsze koty za płoty.
Kolejnym punktem naszego spaceru po Dolnym Mieście była ul. Fundacyjna, gdzie na ścianie budynku została przygotowana praca Tomasza Wlażlaka . Był to film animowany prezentujący przekrój przez wnętrze kamienicy, wypełnionej małymi pomieszczeniami, w których toczy sie codzienne życie.
Dzieci dowiedziały się, z czego tworzony jest obraz i same za pomocą karteczek imitujących piksele tworzyły później swoje obrazy. Matylda zrobiła psa w budzie :)
Kolejny krok to dawna Fabryka termosów, gdzie w niecodziennej aurze ogrodowej muzycy przygotowywali się do koncertu, a dzieci miały odnaleźć kokon, ogród i las ...
Na każdym etapie naszej wycieczki naszym przyjacielem okazywałą się latarka, bo Dolne Miasto nie należy do dobrze oświetlonych dzielnic. Kolejny przystanek to podwórze za dawnym szpitalem zakaźnym. Tam prezentowana była gwiezdna instalacja w oknach, a dzieci robiły potem swoje gwiazdy na ziemi, przyczepiając fluorescencyjne karteczki do różnych, różnych miejsc ...
Po fantastycznych warsztatach my dalej ruszyliśmy już sami trasą instalacji
Matyldzie najbardziej spodobała się animacja "Metropolis" Roba Cartera, który prezentował skróconą historię miasta. Za pomocą animacji poklatkowej stworzony został krajobraz miasta w ciągłym ruchu. Obraz zadziałał na nas jak hipnotyzujący teledysk. Szczególnie ciekawy, bo wyświetlany na ścianie budynku przy ul.Łąkowej. Można powiedzieć, że następowała prawdziwa integracja środowisk, bowiem mieszkańcy Dolnego Miasta, chcąc nie chcąc także uczestniczyli w festiwalu. Nie można było bowiem przejść obojętnie obok ożywionych szczytów budynków!
A na koniec wybraliśmy się do Łaźni na wystawę Gilberta&Georga, która w Łaźni prezentowana będzie do 05.02. Naprawdę warto się wybrać
Z przewrotnym szacunkiem do flagi angielskiej pozdrawiamy Londyn;)
Amra, Mohameda i ciocię Dorotę :)
Ciekawe jest, czy Matylda jako nastolatka będzie już postrzegała Dolne Miasto jako zrewitalizowaną dzielnicę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz