Razem z Matyldą, Miłkiem, Idą i ciocią Asią wybraliśmy się na kolejną Sowotę, tym razem była to Potworna Sowota. Choć może się to wydawać nieprawdopodobne okazało się, że w Ratuszu Głównego Miasta mieszkają potwory ukryte w różnych obrazach, rzeźbach i nie tylko ...
Zanim jednak ruszyliśmy na poszukiwania każdy z papierków i sznurków zrobił swojego małego potwora. Najpierw papierki rozdmuchaliśmy, a następnie ze sznurków zrobiliśmy kształty i tak powstał Matyldowy potwór
Potem razem z czarownicą wyruszyliśmy do następnej sali gdzie poznaliśmy historię Trytona
a następnie wspólnie z błękitnej płachty zrobiliśmy wzburzone morze, a w morzu był kolejny potwór, tym razem KRAKEN. Kiedy Kraken złapał dziecko za nogę, lądowało z nim w morza czeluściach i polowało na kolejne ofiary, aż wszystkich pochłonęło morze ...
Po morskich potworach przyszedł czas na te mieszkające na ziemi, a po zabawie była chwila odpoczynku. Choć to się naprawdę bardzo, bardzo rzadko zdaża w muzeum wszyscy mogliśmy się położyć na karimatach na ziemi i szukać kolejnych potworów tym razem ukrytych na malowidłach i rzeźbach na suficie. To była miła chwila relaksu podczas której odnaleźliśmy jednorożce :)
Wyposażeni w magiczne, świecące rogi jednorożca po śladach innych potworów ruszyliśmy na poszukiwania ...
tym razem bazyliszka, który się ukrył na dziedzińcu Ratusza. Wszystkie dzieci ułożyły puzzle bazyliszka, a potem bawiliśmy się w Bazyliszek patrzy i prawie, prawie udało nam się złapać bazyliszka :)
Po spotkaniu z Bazyliszkiem ruszyliśmy w dalszą drogę i poznaliśmy Meduzę która miała włosy w kształcie węży, Meluzynę która tak się wstydziła męża, że wyrósł jej ogon i skrzydła i wyleciała przez okno, a w Ratuszu ukryła się na tarczy
Poznaliśmy też Fauna, Sfinksa, Pegaza, Gryfa, Centaura ...
i narysowaliśmy też naszego potwora, każdy po kolei dorysowywał kolejną część ciała i tak powstał MIMATIDAM ( od imion Miłosz, Matylda, Ida, Asia i Magda )
A na koniec zdjęcie z czarownicą, której pod koniec Sowoty Matylda się już w ogóle nie bała :)
Już nie możemy się doczekać kolejnej Sowoty, podobno będzie w Domu Uphagena
A po sowocie zwiedziliśmy jeszcze pozostałe wystawy prezentowane w Ratuszu m.in tą dotyczącą historii Gdańska na której Miłkowi i Matyldzie najbardziej spodobała się stara maszyna do sprzedaży słodyczy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz